Jarosław T. Dawid dla Rzeczpospolitej

Jarosław T. Dawid dla Rzeczpospolitej

Pełny tekst:

Do tej pory w Zbiorze Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu nie ma jednoznacznej regulacji dotyczącej współpracy adwokatów z nieprofesjonalnymi podmiotami zajmującymi się de facto świadczeniem pomocy prawnej, w tym np. dochodzeniem roszczeń odszkodowawczych.

Dotychczasowy § 23 Zbioru Zasad mówi bowiem jedynie ogólnie, że adwokata obowiązuje zakaz korzystania z reklamy, jak również zakaz pozyskiwania klientów w sposób sprzeczny z godnością zawodu oraz współpracy z podmiotami pozyskującymi klientów z naruszeniem prawa lub zasad współżycia społecznego. Przedmiotem postępowań dyscyplinarnych w naszej Izbie nie była nigdy współpraca adwokatów np. z tzw. „kancelariami odszkodowawczymi”, czy „frankowymi”. Kiedy chciałem sprawdzić, na potrzeby naszego dzisiejszego spotkania, jak przedstawia się to w skali kraju, z mojej rozmowy z adwokat Ewą Krasowską - Rzecznikiem Dyscyplinarnym Adwokatury, wynika, że Sekretariat RDA nie prowadzi statystyki w zakresie takich czynów, a koleżanka Rzecznik osobiście takich przypadków sobie również nie przypomina. Podobnie nie widać skali tego zagadnienia w orzecznictwie Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Adwokatury. Oczywiście nie oznacza to, że zjawisko takie nie istnieje. Przeciwnie - problem jest na tyle ważki, że po dokładnej analizie powinien zostać precyzyjnie opisany w ZZE.

Nad projektem zmian ZZE pracuje obecnie Zespół powołany przez adwokata Przemysława Rosatiego Prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej. W ramach Zespołu, którym kieruje adwokat Przemysław Stęchły, dyskutujemy między innymi nad tą kwestią. Adwokat Tomasz Krawczyk przygotowywał obszerną, pisemną analizę tego zagadnienia. Zauważył w niej przede wszystkim, że dotychczasowy brak regulacji ustawowych poddających działalność kancelarii odszkodowawczych reżimowi działalności regulowanej doprowadził do zaistnienia niebezpiecznej dla konsumentów sytuacji. Na rynku, obok kwalifikowanych świadczeniodawców usług prawnych (adwokatów i radców prawnych), występuje praktycznie niekontrolowana grupa usługodawców niekwalifikowanych, w tym kancelarii odszkodowawczych, prowadzących działalność w ramach ogólnej swobody działalności gospodarczej. Tym samym - nie spełniających żadnych szczególnych wymogów (analogicznych do tych stawianym adwokatom i radcom prawnym), pozostających poza jakąkolwiek kontrolą, i niczym nie ograniczonych. Innymi słowy, w konkurencji (a zarazem - w przeciwieństwie) do członków korporacji adwokackiej i radcowskiej, usługi prawne w zakresie roszczeń odszkodowawczych mogą świadczyć podmioty, które ani nie muszą się legitymować żadnymi szczególnymi kwalifikacjami osobowościowymi i moralnymi, ani nie podlegają żadnym rygorom. Nie muszą posiadać żadnego wykształcenia, nie podlegają żadnej weryfikacji co do posiadanych umiejętności i kwalifikacji, nie mają ustalonych zasad etycznych, nie ponoszą odpowiedzialności dyscyplinarnej, nie podlegają systemowi podnoszenia kwalifikacji zawodowych, nie mają obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej, nie podlegają żadnym ograniczeniom w zakresie reklamy, czy też sposobów pozyskiwania klientów.

Już w świetle tych uwag staje się oczywistym, że zjawisko koegzystencji adwokatów z tzw. „kancelariami odszkodowawczymi” wymaga szczególnej analizy w kontekście przepisów Zbioru Zasad Etyki. Opisane wyżej zastrzeżenia nie są jedynie teoretyczne. Nieprawidłowości w działalności kancelarii odszkodowawczych od lat są sygnalizowane przez organy i urzędy publiczne zajmujące się problematyką ochrony praw konsumentów. I tak, Rzecznik Ubezpieczonych wskazał w szczególności za naganne takie praktyki tych podmiotów, jak:

- prowadzenie postępowania w sposób nieprofesjonalny;

- prowadzenie działalności w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych przez osoby uprzednio karane, w tym za przestępstwa przeciwko mieniu;

- rażąco wysokie, wręcz na granicy wyzysku, wynagrodzenia;

- stosowanie w relacjach z konsumentami klauzul niedozwolonych;

- brak ubezpieczenia OC;

- zdobywanie klientów w sposób nieetyczny poprzez nagabywanie na miejscu wypadku (w tym przez korumpowanie przedstawicieli służb państwowych), w szpitalu, w domu pogrzebowym, w budynkach użyteczności publicznej, na cmentarzu, jak również przez nachodzenie w domu (z naruszeniem przepisów o ochronie danych osobowych), w okresie, kiedy poszkodowany i jego rodzina są jeszcze w szoku psychicznym i nie są w stanie świadomie i racjonalnie podjąć decyzji o tym, czy i komu powierzyć prowadzenie sprawy odszkodowawczej.

Analiza jednego tylko komunikatu na stronie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów http://www.ukoik.gov.pl wskazuje na prowadzenie szeregu postępowań administracyjnych w zakresie stosowania przez podmioty paraprawne będące tzw. kancelariami odszkodowawczymi, niedozwolonych klauzul abuzywnych. Zastrzeżenia Prezesa UOKiK budziły m.in. zapisy umów, na podstawie których kancelarie samodzielnie wybierają, a nawet narzucają, pełnomocników do prowadzenia spraw, ustalają karę za rozwiązanie umowy przez konsumenta (gdyby kancelaria zrezygnowała z prowadzenia sprawy – nie ponosi żadnych konsekwencji). Co więcej, wysokość kary może zmuszać konsumenta do kontynuowania umowy, jeżeli za wypowiedzenie umowy zastrzega np. połowę prowizji przewidzianej „od sukcesu”. Prezes UOKiK podobnie negatywnie ocenia zakaz prowadzenia przez konsumenta samodzielnych rozmów i negocjacji z ubezpieczycielem (czy z bankiem). Konsument nie może być przecież pozbawiany wpływu na przebieg prowadzonej sprawy.

Taka formuła działania kancelarii odszkodowawczych w istocie sprowadza adwokatów do roli podwykonawców usług oferowanych przez kancelarie odszkodowawcze.

Trudno się z taką konkluzją członka naszego Zespołu - kolegi Tomasza Krawczyka nie zgodzić. Dodać jeszcze można, że adwokat funkcjonujący w ramach takiej współpracy, swoim tytułem zawodowym legitymizuje wszystkie opisane wyżej nieprawidłowości. Wprowadza tym samym w błąd konsumenta, co do oczekiwanej przez niego jakości pracy tzw. kancelarii odszkodowawczej. Konsument ma bowiem wrażenie, że rygory, ograniczenia i obowiązki związane z wykonywaniem zawodu adwokata rozciągają się na wszystkie etapy pracy takiej kancelarii. Z kolei jego rozczarowanie, rzutuje negatywnie na wizerunek adwokata, z którym miał kontakt, a tym samym – całej Adwokatury.

W takim razie – co robić? Na stan ustawodawstwa samorząd adwokacki nie ma wpływu. A bez wątpienia, interesom konsumentów i klarownej sytuacji na rynku służyłaby ochrona ustawowa nazwy „kancelaria”, tak jak np. ma to miejsce w przypadku nazwy „bank”. Oczywiście dotyczy to świadczenia usług prawniczych (a w drugim przypadku – finansowych). Kancelarie parafialne z powodzeniem mogłyby funkcjonować pod dotychczasową, zwyczajową nazwą, bo w żadnym przypadku nie wprowadza ona w błąd konsumenta, co do rodzaju i jakości świadczonych usług.

Powiązane z tym być powinno ustawowe zastrzeżenie świadczenia pomocy prawnej wyłącznie dla podmiotów kwalifikowanych. W omawianym przypadku - adwokatów i radców prawnych, chociaż tych fachowych podmiotów na rynku funkcjonuje znacznie więcej. Są to przecież również doradcy podatkowi, księgowi, rzecznicy patentowi, syndycy, rzeczoznawcy majątkowi, itd.

Wobec braku uregulowań ustawowych konieczna staje się opisana na wstępie zmiana w Zbiorze Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu, pozwalająca zapobiegać niepożądanym zjawiskom na rynku - świadczenia pomocy prawnej, w tym dochodzenia roszczeń odszkodowawczych przez podmioty nieprofesjonalne, a jedynie z udziałem, a w zasadzie - z instrumentalnym wykorzystaniem adwokatów.

J.T.D.

data publikacji: 05-11-2021